sobota, 12 stycznia 2013

Łowicka wycinanka na skórze

Ostatnio na facebooku Marta podesłała mi zdjęcie swojego tatuażu. Gdy zobaczyłem motyw łowicki na skórze nie mogło się skończyć na samym zamieszczenia zdjęcia na blogu. Postanowiłem zapytać właścicielkę o inspirację.

Dziś przedstawiam wam historię łowickiej wycinanki. Mam nadzieję, iż przykład Marty zachęci was do szukania pomysłów na tatuaż w naszej rodzimej kulturze. 

Tatuażysta Mysza z łódzkiego studia Kamea,
właścicielka Marta L.
Marta - słów kilka - o inspiracji i powstaniu tatuażu:

"Inspiracja to oczywiście sztuka ludowa. Łowicka - z powodu swojego bogactwa (no i tańczę w zespole z Łowicza, więc to pewnie też miało jakiś wpływ) Idąc do studia bałam się strasznie wyśmiania, niepoważnego podejścia do tematu itp. Miałam konkretny wzór i wiedziałam, że nie chcę nic innego. Po 7 latach namysłu z resztą, więc nie był to przypadek ani wpływ chwili. Trafiłam do studia Kamea. Moim pomysłem zainteresowała się Mysza i powiedziała, że bardzo chętnie się podejmie wykonania. Było to miłe zaskoczenie, ponieważ nagle okazało się, że wzór ludowy dla tatuatora jest czymś niecodziennym i wartym uwagi. Od razu uprzedzam, że nie jest to koniec. Mam zamiar rozbudować ten wzór o kolejne kwiaty w pionie. Wynikiem oczywiście się podzielę". 

Marta serdecznie podziękowania za podzielenie się cząstką siebie.

Zdjęcie pochodzi ze strony studia Kamea http://www.facebook.com/kamea.art

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz